activEK – Centrum Zdrowego Człowieka

Blog

Sposób na zrzucenie kilogramów? Tylko długie, spokojne treningi

W epoce fast foodów musiało do tego dojść – ktoś wymyślił fast-fat-burning. Wygląda to jednak bardziej na marketingową sztuczkę niż rzeczywistą drogę do zrzucenia kilogramów. W końcu ćwiczenia szybko się nudzą i czymś trzeba przyciągnąć do klubów nowych klientów. A nic tak dobrze nie działa, jak obietnica szybkiego, skutecznego odchudzania podczas treningu i to z bonusem w postaci spalania tłuszczu po nim. Leżysz, pachniesz i chudniesz.

Chcesz zrzucić nadmiar kilogramów, a nie masz czasu na długie treningi? Kiedyś trener powiedziałby ci: nic z tego. A dziś, obiecuje złote góry za odrobinę wysiłku. Co się tak nagle zmieniło w podejściu do treningu? Czy naukowcy wynaleźli nowe sposoby walki z tłuszczem?

Internet roi się od zaklęć: EPOC to excess post-exercise oxygen consumption czyli zwiększona potreningowa konsumpcja tlenu. Inaczej nazywa się to afternburn effect, czego jeszcze nie przetłumaczono, więc autor artykułu proponuje „dać sobie po-palić”. Efekt ten polega na zwiększonym spalaniu tłuszczu po treningu. Kończysz trening i samo się spala, samo się chudnie. Nawet nie wiecie jak cudownie takie informacje wpływają na klientów. Są skłonni zacisnąć zęby, dać z siebie jeszcze nieco więcej by później mieć obiecany efekt. Niestety trzeba wiedzieć, że nie każdy trening uruchamia afternburn effect. Konieczny jest do tego intensywny trening interwałowy. Interwał to jedna z metod treningowych, coraz bardziej popularna w fitness klubach, polegająca na wykonywaniu krótkiego wysiłku (maksymalnie 3 min.) z dużą intensywnością i krótką (krótszą niż ćwiczenie) przerwą. Ma to za zadanie doprowadzić do zjawiska superkompensacji, czyli przygotowania organizmu do wysiłku fizycznego ponad stan (ponad poziom homeostazy ustroju).

Różnych form przeprowadzania treningów interwałowych jest dużo i wciąż powstają nowe. Ostatnio na topie jest tabata – trening wymyślony dla japońskich olimpijczyków przez dr. Izumiego Tabatę z Tokio. To już ekstremum fast-fat-burningu: trening składa się z ośmiu powtórzeń intensywnych ćwiczeń wykonywanych przez 20 sekund i podzielonych 10-sekundową przerwą. Te ćwiczenia to np. przysiady, podskoki, boks w truchcie, burpee, wykroki itp. Czy to może działać?

Nie. Klasyczna teoria treningowa jest bezwzględna: spalanie tłuszczu w znaczący sposób rozpoczyna się dopiero po przynajmniej kwadransie wysiłku, a nawet 20 – 30 minutach. Zależy to od  ilości glikogenu zmagazynowanego w mięśniach i wątrobie. Jest to nasze paliwo do startu przy wykonywaniu wysiłku. Spalisz glikogen – skończysz trening bardzo głodny i i bez energii. Będziesz musiał uzupełnić kalorie, żeby dalej funkcjonować.

Dopiero po kwadransie organizm – stopniowo i jedynie przy łagodnym wysiłku – przełącza się na spalanie tłuszczu. Zwolennicy czarów w sporcie odpowiadają, że efekt „po-palenia” spowoduje , że organizm będzie spalał tłuszcz nawet przez całą dobę po treningu.

Tylko ile tego tłuszczu spali? Nikt nie przeprowadził na ten temat rzetelnych badań. W internecie pojawiają się liczby, że to zaledwie 5 proc. energii wydatkowanej podczas treningu (czyli efekt byłby zupełnie śladowy), a maksymalnie 70 proc. Nawet przy tym optymistycznym założeniu oznaczałoby to „wydłużenie treningu” z 4 do około 7 minut albo z 20 do 35. Tak można mnożyć marzenia, a nie gubić kilogramy.

Taki trening jest też niebezpieczny. Mocny wysiłek łatwo może prowadzić do kontuzji, szczególnie u osób o słabej wydolności. A tylko u takich osób jest szansa na wystąpienie efektu „po-palenia”, u osób lepszych wydolnościowo homeostaza wróci błyskawicznie. Poza tym osoby rozpoczynające taki bardzo intensywny trening szybko się zniechęcą do jego wykonywania, bo będzie on zbyt męczący.

Prawdziwa droga do spalania tkanki tłuszczowej, to długie, spokojne treningi. Niestety, na wszystko trzeba czasu. Tak samo jak nie ma diety cud, tak samo nie ma treningu, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zlikwiduje nasze boczki i oponkę nad paskiem spodni. Nasze ciało potrzebuje czasu, aby przystosować się do zmian. Dlatego zdrowsze i bardziej efektywne będą marsze z kijami trwające 60 minut niż bieganie przez 10-15 minut. Oferta różnych form aktywności fizycznej jest szeroka, ale do wyboru tej najwłaściwszej dla siebie podejdź z głową. Zastanów się ile masz lat, czy jesteś zdrowy i sprawny, a nie czy dzisiaj jest modna taka czy inna aktywność. I pamiętaj, że „co nagle to po diable”.

Źródło: http://stylzycia.newsweek.pl/jak-trenowac-zeby-szybko-zrzucic-nadmiar-kilogramow-newsweek-pl,artykuly,353622,1.html

logosactivek.png

Oferta

opinie-trojmiasto-png.png

Kontakt

activEK – Centrum Zdrowego Człowieka
81-584 Gdynia - Mały Kack
ul. Olgierda 125a/2 (I  piętro)

tel. kom. +48 501 546 150
e-mail: ek@acivek.pl

Fizjoterapia uroginekologiczna
tel. +48 506 134 266

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.

Copyright © 2024 ACTIVEK – CENTRUM ZDROWEGO CZŁOWIEKA.